Nie ulega wątpliwości, że skuteczna renowacja i osuszanie zawilgoconych
i zasolonych budynków to proces skomplikowany, wymagający wielu badań oraz znajomości dostępnych technologii. Aby zapewnić dobór optymalnej dla danego przypadku metody osuszania i zapewnić trwałe zmniejszenie wilgotności do dopuszczalnego poziomu. Niestety osuszanie murów nie jest prostą operacją
i nie ma na to jednej, uniwersalnej recepty. Każdy budynek to odrębny przypadek, który trzeba potraktować indywidualnie.
Nie każdy zdaje sobie sprawę, że w m3 ściany może znajdować się aż 350 l wody. Gdy zobaczymy, że ściany są mokre, pojawiły się na nich brudne plamy, farba się łuszczy, a tynk zaczyna odpadać od ścian to znak, że woda dostała się w głąb murów. Jeśli zlekceważymy te pierwsze sygnały, o zawilgoceniu przypomni nam później nieprzyjemny zapach i plamy pleśni porastające tynk.
W takiej sytuacji pozostaje nam szybko rozpoznać źródło zalania i podjąć pierwsze czynności ratunkowe.
Woda w murze może się brać: z gruntu, z opadów lub w wyniku awarii instalacji wodnej lub kanalizacyjnej. Tam, gdzie mamy do czynienia z zawilgoceniem, często napotykamy grzyby pleśniowe lub domowe, które mogą zniszczyć ściany konstrukcyjne, działowe oraz wszystkie elementy wykończeniowe. Grzyby te przede wszystkim w fatalny sposób wpływają na nasze samopoczucie i zdrowie a w skrajnych przypadkach doprowadzają nawet do astmy lub chorób nowotworowych. Dlatego dodatkowo po iniekcji mury zabezpiecza się impregnatem grzybobójczym i wykonuje tynk renowacyjny.
Do prac osuszeniowych należy zatrudnić wykwalifikowanych i doświadczonych specjalistów.